Moja skóra piekła i nikt nie wiedział dlaczego… (aż w końcu udało się znaleźć rozwiązanie)
Czas czytania: 2 min
Jeśli masz:
- Swędzące, zaczerwienione nogi po każdym prysznicu
- Suche placki, które pieką, gdy nakładasz krem
- Półkę w łazience pełną kosmetyków „do skóry wrażliwej”, które prawie nie pomagają
i zaczynasz myśleć:
„Skoro nawet dermatolog sobie z tym nie radzi, chyba muszę się z tym pogodzić”,
to proszę, przeczytaj moją historię.
Bo ja naprawdę uwierzyłam, że mam poważną chorobę skóry.
Przez cały rok chodziłam do dermatologów, kupowałam specjalne kremy
i trzymałam się każdej zasady co do joty.
A mimo to po każdym prysznicu
nogi swędziały mnie tak, że miałam ochotę krzyczeć.
Prawdziwy problem nie tkwił w mojej skórze.
Problemem była woda pod moim prysznicem.
A prosta słuchawka prysznicowa o nazwie ShowerPro była pierwszą rzeczą,
dzięki której wszystkie tamte zalecenia lekarskie wreszcie zaczęły działać.
Rok, w którym moja skóra rządziła całym moim życiem
Nazywam się Ania. Mam trochę ponad trzydzieści lat, pracuję w biurze,
nic wyjątkowego.
Mój „rok skóry” zaczął się od małej, suchej plamki na goleni.
Na początku ją zignorowałam.
Zima, ogrzewanie, obcisłe spodnie… bywa.
Potem zaczęła się powiększać.
Na obie nogi.
Czerwona, gorąca, rozdrażniona.
Po każdym prysznicu czułam, jakby skóra mnie paliła.
Zdarzało się, że drapałam golenie, aż były całe w kreskach.
Kupiłam krem łagodzący.
Potem olejek pod prysznic.
Potem krem z mocznikiem „do bardzo suchej skóry”.
Nic nie działało dłużej niż kilka dni.
W końcu umówiłam się do dermatologa.
Co powiedziała dermatolog
Dermatolog była miła i rzeczowa.
Spojrzała na moje nogi i powiedziała to, co słyszy się wszędzie:
- „Krótkie prysznice, w letniej wodzie.”
- „Delikatne kosmetyki, bez zapachu.”
- „Krem w ciągu trzech minut po wyjściu spod prysznica.”
Zapisałam wszystko jak zadanie domowe.
Ustawiłam minutnik pod prysznicem.
Obniżyłam temperaturę wody.
Używałam specjalnego olejku pod prysznic, który poleciła.
Nakładałam grubą warstwę kremu na jeszcze wilgotną skórę.
Przez kilka dni było trochę lepiej.
Potem pewnej nocy obudziłam się około trzeciej nad ranem,
z paznokciami wbitymi w nogi,
półprzytomna, drapiąc się, aż pojawiły się czerwone pręgi.
Usiadłam na brzegu łóżka i pomyślałam:
„Jak to możliwe, że robię wszystko jak trzeba,
a wciąż boję się wziąć prysznic?”
Pod koniec tamtego roku miałam za sobą:
- Dwie wizyty u dermatologa
- Kilka recept
- Półkę pełną balsamów „odbudowujących barierę skóry”
…i zeszyt, w którym podliczyłam wszystkie wydatki.
Powiedzmy tylko, że były to bardzo, bardzo duże pieniądze wydane na skórę.
A mimo to historia wciąż wyglądała tak samo:
Prysznic → nogi w ogniu → gruba warstwa kremu → od nowa.
Zaczęłam myśleć, że coś jest ze mną nie tak.
Pytanie, którego nikt mi nie zadał
Przełom przyszedł z bardzo krótkim, trochę niewygodnym pytaniem.
Narzekałam na nogi koleżance z pracy.
Słuchała, a potem zapytała:
„A jaką masz wodę w domu?”
Spojrzałam na nią zdziwiona.
„No… mokrą?”, odpowiedziałam dla żartu.
Zaśmiała się. A potem powiedziała:
„Jak przeprowadziłam się do tego miasta, też miałam szał skóry.
To nie był tylko stres.
To była twarda, chlorowana woda w moim mieszkaniu.”
Pokazała mi zdjęcia w telefonie:
czerwone, podrapane nogi, dokładnie takie jak moje.
Potem pokazała kolejne, z późniejszego czasu.
Skóra gładka, spokojna.
„Jaki to krem?”, zapytałam.
„To nie krem”, odpowiedziała.
„To moja słuchawka prysznicowa.
Zmieniłam wodę, która dotyka mojej skóry.”
Ta jednozdaniowa myśl nie dawała mi spokoju.
Prawdziwy problem:
Porady lekarskie oparte na „normalnej” wodzie
Wtedy wreszcie zrozumiałam.
Dermatolodzy dają schematy pielęgnacji, które działają bardzo dobrze…
jeśli twoja woda jest „w miarę normalna”.
Krótki prysznic.
Łagodny żel.
Krem po kąpieli.
Ale moja miejska woda była:
- Bardzo twarda (pełna minerałów, które osadzają się na skórze)
- Mocno chlorowana
Więc nawet krótki prysznic był jak kąpiel
w szorstkiej, chemicznej zupie.
To, co kremy próbowały naprawić dwa razy dziennie,
woda psuła kolejne dwa razy dziennie.
Nikt nigdy nie powiedział mi tego wprost.
Wszyscy traktowali moje nogi
tak, jakby problem był tylko w środku skóry.
A ogromna część problemu przychodziła z zewnątrz:
z wody, która spływała po skórze każdego dnia.
Kiedy to zobaczysz, staje się oczywiste:
Jeśli woda jest agresywna,
najlepszy krem świata zaczyna mecz od przegranej.
Noc, kiedy zaczęłam inaczej patrzeć na prysznic
Tego popołudnia stanęłam w łazience i patrzyłam, jak leci woda.
Czułam zapach chloru.
Widziałam, jak dłonie robią się napięte
po kilku sekundach pod strumieniem.
Wzięłam telefon i zaczęłam szukać:
„swędzące nogi po prysznicu twarda woda”
„porady dermatologa nie działają woda”
Jedna historia za drugą brzmiała jak moja.
Wciąż wracała ta sama myśl:
„Jeśli nie zmienisz wody,
twoja pielęgnacja skóry będzie zawsze pod górkę.”
Wiele osób pisało o słuchawkach prysznicowych z filtrem.
I coraz częściej powtarzała się nazwa
u osób z rejonów z twardą wodą: ShowerPro.
Poznanie ShowerPro:
Brakujący element mojej pielęgnacji
To zwróciło moją uwagę w ShowerPro:
To nie był krem.
To nie był lek.
To była słuchawka prysznicowa z wbudowanym filtrem i 3 trybami strumienia.
- Filtr został zaprojektowany tak, aby zmniejszać ilość najbardziej drażniących rzeczy,
jak chlor i część minerałów, zanim dotkną twojej skóry. - Różne tryby pozwalają wybrać szeroki, delikatny strumień,
zamiast ostrych, cienkich strużek, które kłują jak igły.
W głowie układało mi się to tak:
„Plan od dermatologa + łagodniejsza woda
mogą wreszcie działać razem, a nie jedno przeciwko drugiemu.”
Bałam się znowu wyrzucić pieniądze w błoto.
Ale jeszcze bardziej bałam się kolejnego takiego roku.
Zamówiłam więc ShowerPro.
Test ShowerPro w mojej łazience
Nie mam talentu do majsterkowania.
W ogóle.
Ale montaż ShowerPro zajął mi mniej czasu,
niż trwa jedna piosenka.
- Odkręciłam starą słuchawkę.
- Przykręciłam ShowerPro.
- Odkręciłam wodę, sprawdziłam, czy nic nie cieknie.
Gotowe. Bez narzędzi. Bez hydraulika.
Tej pierwszej nocy ustawiłam szeroki, łagodny strumień.
I stało się to:
Dzień 1
- Woda inaczej czuła się na nogach.
Mniej „gryzła”, była mniej ostra. - Skóra wciąż była trochę czerwona,
ale pieczenie zniknęło szybciej niż zwykle.
Koniec pierwszego tygodnia
- Nogi nadal potrzebowały kremu,
ale nie miałam już od razu potrzeby wbijać paznokci w skórę. - Rano widziałam mniej nowych zadrapań.
Koniec trzeciego tygodnia
- Zorientowałam się, że od kilku nocy
śpię bez przerw,
nie budząc się, żeby drapać nogi po ciemku. - Po prysznicu mogłam usiąść na kanapie
bez nieustannego uciskania goleni dłońmi.
Koniec szóstego tygodnia
- Mocna czerwień na nogach wyraźnie zbladła.
- Skóra znów zaczęła przypominać normalną skórę,
a nie cienki papier, który zaraz pęknie. - Przestałam kupować nowe kremy.
Prosty, delikatny krem od dermatologa
wreszcie wystarczał.
Ta sama lekarka.
Ta sama pielęgnacja.
To samo ciało.
Zmieniał się tylko jeden element:
to, co robiła woda, zanim mnie dotknęła.
Dlaczego ShowerPro zadziałał, gdy nic innego nie działało
Z perspektywy czasu wydaje się to prawie oczywiste.
Problem u źródła
Moja pielęgnacja była zbudowana na złej podstawie.
- Traktowałam nogi jak ciężko chorą skórę.
- Kupowałam kolejne i kolejne produkty.
- A każdy prysznic w twardej, chlorowanej wodzie
kasował moje postępy raz za razem.
Płaciłam za leczenie
„przewlekłej choroby skóry”,
która w dużej części była
codziennym podrażnieniem wywołanym wodą.
Prawdziwe rozwiązanie
Sprawić, by woda współpracowała z pielęgnacją, a nie ją psuła.
ShowerPro zamienił plan dermatologa
w coś, co moja skóra mogła utrzymać na dłużej.
- Przefiltrowany strumień był łagodniejszy dla bariery ochronnej skóry.
- Dzięki szerokiemu, delikatnemu trybowi
mogłam myć nogi bez mocnego tarcia i szorowania. - Krem, który nakładałam potem,
przestał walczyć z kolejnym atakiem
i zaczął wreszcie budować ochronę dzień po dniu.
Emocjonalnie zmiana była ogromna:
„To nie ja zawalam leczenie.
Po prostu w końcu dałam temu leczeniu prawdziwą szansę.”
Czym jest ShowerPro (i skąd wiedzieć, czy jest dla ciebie)
ShowerPro jest dla ciebie, jeśli:
- Twoja skóra po prysznicu jest gorsza niż przed nim.
- Próbowałaś już kosmetyków „łagodnych” i „do skóry wrażliwej”,
ale bez prawdziwej ulgi. - Czujesz, że wydałaś za dużo pieniędzy na skórę,
a i tak nie znosisz wchodzić pod prysznic.
Co daje ShowerPro:
- Słuchawkę prysznicową z filtrem, która pomaga zmniejszyć to, co najbardziej drażni,
zanim woda dotknie twojej skóry. - 3 tryby strumienia,
dzięki którym możesz wybrać delikatny, zwykły albo bardziej skupiony, masujący. - Prosty montaż bez narzędzi
na większości standardowych wężów prysznicowych. - Możliwość zabrania ze sobą – przy przeprowadzce po prostu ją odkręcasz.
- Jasną obietnicę satysfakcji:
poczujesz różnicę na skórze albo zwrócisz produkt.
Jeśli porównam to z tym, ile wydałam w moim „roku dermatologów”,
ShowerPro kosztował mnie mniej niż niejedna duża wizyta
w drogerii czy aptece.
Twój następny prysznic może być inny
Chciałabym, żeby ktoś powiedział mi to dużo wcześniej:
Każdy dzień pod prysznicem w agresywnej wodzie
to dzień, w którym niszczysz część efektów swojej pielęgnacji.
Nie musisz dalej:
- Ustawiać nowych butelek wzdłuż brzegu wanny
- Budzić się z nogami całymi w zadrapaniach
- Myśleć, że „moja skóra już zawsze taka będzie”
Możesz zmienić to, co dotyka twojej skóry jako pierwsze.
Dostępność w rejonach z twardą wodą bywa ograniczona,
więc jeśli czytasz to teraz
i już swędzą cię nogi na samą myśl o dzisiejszym prysznicu…
Proszę, nie czekaj na kolejny „rok skóry” taki jak mój.
👉 Sprawdź teraz, czy ShowerPro jest dostępny
i pozwól, by twój następny prysznic był pierwszym, za który skóra naprawdę ci podziękuje.

Dr Jan Nowak — Dermatolog (Warszawa)
Coraz częściej widzę pacjentów, którzy przychodzą zdesperowani, bo prysznic zostawia im skórę czerwoną, ściągniętą i pełną swędzących miejsc, mimo że używają dobrych kosmetyków. W wielu przypadkach problemem nie jest krem, tylko woda pełna chloru i kamienia. Po przetestowaniu ShowerPro™ u kilku takich pacjentów moja opinia jest jasna: dla osób z suchością, nadwrażliwością i dyskomfortem po kąpieli, bez poważnych chorób skóry, to prawdziwy przełom. Filtr w ShowerPro w sposób ciągły i cichy zmniejsza agresywne działanie wody na barierę ochronną skóry, a w połączeniu z delikatniejszym strumieniem redukuje podrażnienia, zaczerwienienia i to uczucie „skóry w ogniu” po wyjściu spod prysznica. W ciągu kilku tygodni — a w niektórych przypadkach już po pierwszych dniach — pacjenci zgłaszają wyraźnie lepszą kondycję skóry, mniejszą potrzebę stosowania ciężkich kremów oraz to, że prysznic znów staje się chwilą odpoczynku, a nie codzienną udręką. To zmiana, którą naprawdę się czuje i za którą się dziękuje
NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA
Czy naprawdę odczuję różnicę w skórze i stresie, czy to tylko chwyt marketingowy?
Czy naprawdę odczuję różnicę w skórze i stresie, czy to tylko chwyt marketingowy?
Większość osób, które przechodzą na wodę filtrowaną, mówi dokładnie to samo: mniej swędzenia, mniej ściągnięcia skóry po wyjściu spod prysznica i poczucie bardziej rozluźnionego ciała. To nie magia, tylko logika: jeśli ograniczasz ilość chloru i kamienia, które drażnią skórę, i zmiękczasz strumień, Twoje ciało przestaje za każdym razem wchodzić w tryb obrony. To przekłada się na spokojniejszą, mniej reaktywną skórę i prysznic, który wreszcie przynosi ulgę, zamiast Cię dobijąć.
A jeśli mój prysznic jest inny? Czy ShowerPro da się założyć w mojej łazience?
A jeśli mój prysznic jest inny? Czy ShowerPro da się założyć w mojej łazience?
ShowerPro jest zaprojektowany tak, aby pasował do zdecydowanej większości standardowych wężyków prysznicowych, jakie są w polskich domach. Przykręca się go tak samo jak zwykłą słuchawkę prysznicową – bez dziwnych części, bez remontu i bez hydraulika. W większości przypadków to po prostu odkręcić starą słuchawkę i wkręcić ShowerPro, dosłownie w kilka minut. Jeśli potrafisz odkręcić zakrętkę od butelki, poradzisz sobie z montażem.
Nie mam talentu do majsterkowania – będę potrzebować hydraulika albo kogoś do pomocy?
Nie mam talentu do majsterkowania – będę potrzebować hydraulika albo kogoś do pomocy?
Nie. ShowerPro jest stworzony właśnie dla osób, które nie lubią się bawić w „zrób to sam”. Nie ma kabli, specjalnych narzędzi ani skomplikowanej instrukcji. Po prostu wkręcasz go w miejsce obecnej słuchawki. Najczęstsza reakcja po montażu to raczej „to już?” niż „co za masakra”. A jeśli kiedyś będziesz chciała go zdjąć, jest tak samo prosto: odkręcasz i po sprawie.
Czy ShowerPro usuwa cały kamień i cały chlor z wody?
Czy ShowerPro usuwa cały kamień i cały chlor z wody?
Żaden prysznic nie zamieni Twojego mieszkania w luksusowe uzdrowisko, ale ShowerPro może zrobić coś bardzo ważnego: zmniejszyć ilość chloru i kamienia, które najbardziej drażnią skórę i skórę głowy. Nie chodzi o wodę „idealną”, tylko o przejście z wody, która atakuję skórę, na wodę, którą skóra jest w stanie znieść bez buntowania się. To właśnie przekłada się na mniej zaczerwienień, mniej swędzenia i mniej skrajnej suchości.
Mam bardzo wrażliwą skórę i czasem problemy z dermatozami – czy to dla mnie bezpieczne?
Mam bardzo wrażliwą skórę i czasem problemy z dermatozami – czy to dla mnie bezpieczne?
To właśnie osoby z wrażliwą skórą, skłonnością do egzemy, zapaleń skóry czy ciągłego swędzenia najczęściej widzą największą różnicę. ShowerPro niczego nie dokłada na skórę – po prostu sprawia, że woda dociera do niej mniej agresywna, a strumień można ustawić na bardziej delikatny i otulający. To oznacza mniej codziennych „ataków” na barierę ochronną skóry i więcej przestrzeni, by Twoje maści, kremy i kuracje wreszcie mogły działać.
Czy stracę ciśnienie wody albo będę dłużej stać pod prysznicem?
Czy stracę ciśnienie wody albo będę dłużej stać pod prysznicem?
ShowerPro ma 3 tryby, żebyś to Ty decydowała, jak leci woda: tryb bardziej szeroki i miękki, idealny do wrażliwej skóry, tryb normalny na co dzień i tryb masujący. Nie chodzi o to, żebyś została bez ciśnienia, ale byś mogła kontrolować, jak mocno i jakim strumieniem woda uderza w skórę. Wiele osób mówi, że gdy skóra jest mniej podrażniona i mniej „pali”, mogą się myć spokojniej, bez tej nerwowej potrzeby „jak najszybciej stamtąd wyjść”.
Jak często trzeba wymieniać filtr i czy to nie jest kłopotliwe?
Jak często trzeba wymieniać filtr i czy to nie jest kłopotliwe?
Filtra nie wymienia się co chwilę. W zależności od tego, jak często korzystasz z prysznica i jak twardą wodę masz w kranie, wymiana potrzebna jest co pewien czas, a sam system jest zaprojektowany tak, żeby było to szybkie i proste. Możesz myśleć o tym jak o wymianie kapsułki w ekspresie do kawy: mały gest, dzięki któremu efekt pozostaje stabilny, a Twoja skóra jest lepiej chroniona na dłuższą metę.
Już wydaję sporo na kremy i kosmetyki – czy to nie będzie tylko kolejny wydatek?
Już wydaję sporo na kremy i kosmetyki – czy to nie będzie tylko kolejny wydatek?
W praktyce ShowerPro jest tą brakującą częścią układanki, żeby to, co już kupujesz, miało sens. Teraz Twoje kremy walczą z wodą, która niweluje część ich działania. Kiedy zmiękczasz wodę, każdy złoty wydany na pielęgnację przestaje być kosztem „gaszenia pożaru” i staje się inwestycją w rzeczywistą poprawę. To przejście od kosmetyków, które pracują wbrew wodzie, do kosmetyków, które wreszcie mogą pracować razem z wodą.
A jeśli kupię, zamontuję i nie zauważę żadnej różnicy?
A jeśli kupię, zamontuję i nie zauważę żadnej różnicy?
Nie chodzi o to, żebyś „na ślepo” przywiązywała się do produktu, tylko żebyś mogła go przetestować we własnej łazience, na swojej skórze i przy swojej wodzie. Jeżeli po używaniu ShowerPro nie poczujesz, że skóra jest mniej zmaltretowana, swędzenie się uspokoiło, a prysznic stał się bardziej znośny, po prostu go nie zostawiasz. Tak prosto. Celem jest dać Ci poczucie bezpieczeństwa, a nie kolejny powód do zmartwień.
Czy to nie przesada mówić, że zwykły prysznic może wpływać na mój poziom stresu?
Czy to nie przesada mówić, że zwykły prysznic może wpływać na mój poziom stresu?
Brzmi jak przesada, dopóki szczerze nie spojrzysz na swój dzień. Jeśli za każdym razem, gdy się myjesz, Twoja skóra cierpi, ciało się napina, a Ty wychodzisz z nieprzyjemnym dyskomfortem, to ten moment też dokłada się do Twojego obciążenia emocjonalnego – nawet jeśli tego nie nazywasz. Zamiana tych 10 minut „zaciskać zęby i wytrzymać” na 10 minut, w których skóra nie krzyczy, a ciało odpuszcza, robi ogromną różnicę w tym, jak się czujesz wieczorem. Prysznic i tak będzie częścią Twojego dnia. Pytanie, czy dalej ma dokładać stres, czy w końcu ma zacząć Ci go zabierać.
Opinie klientów
1347 opinii
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki
Zamknięcie magazynu, ostatnie jednostki